Piast Białystok

Piast Białystok

W sobotnim wyjazdowym meczu niestety nie ugraliśmy nawet punkciku. Polegliśmy z Piastem 1:2. Walki jednak nie zabrakło i chwała za to naszym zawodnikom. Zawodnikom w liczbie 12, bo tylko tylu udało się "uzbierać" na wyjazd. Wiem, że nie wszyscy mogli, bo różnie w życiu bywa, ale chyba jest coś nie tak. Mecze u siebie...Pełna osiemnastka. Wyjazd... Ogromny sukces, bo 12.Nie wiem o co chodzi. Może większość ma chorobę lokomocyjną? Temat do przemyślenia. Albo stanowimy zespół, albo dajmy sobie spokój, bo mecze gra się i na wyjazdach. Staram się w swoich opisach nie komentować pracy sędziów, bo nie od tego jestem, ale w tym przypadku nie można przejść obok. Panie sędzio...Atak z tyłu w nogi, to jest przynajmniej żółta kartka i rzut wolny, a Pan puszcza grę. Pan nie widzi faulu i nie widzi swojego asystenta, który niejednokrotnie sygnalizował przewinienia. Po cholerę ma chorągiewkę skoro Pan jej nie widzi? Może powinien biegać z flagą? Jest większa... Ze słuchem też u Pana jakoś niekoniecznie. Wyzwiska w naszym kierunku typu "wieśniaki" "cieniasy" itp. umknęły Pana uwadze. Może i jesteśmy wieśniakami, ale u nas w szatni w przeciwieństwie do szatni gospodarzy nie śmierdzi tak jak w chlewie...Za wszystkie wyzwiska, skoro Piast jest klubem katolickim pewnie macie już odpuszczone...Amen.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości